„Pierwsza zasada życia: nie przywiązuj
się
do rzeczy, miejsc i ludzi.”
Po raz kolejny w tym tygodniu
pojawiła się w Fangtasi. Tym razem jego założyciel raczył się tu pojawić.
Ostatnimi czasy trudno go tu spotkać co jest bardzo dziwne gdyż Eric rzadko
opuszcza bar. On tu pracuje i śpi. Ona doskonale wiedziała gdzie znajdują się
ich trumny. Można by powiedzieć że miała obsesję na punkcie Erica Northmana.
Zawsze pociągali ją przystojni faceci ale ten wprost zawładnął jej myślami.
Odkąd go zobaczyła pewnej nocy gdy spacerowała po lesie nie może o nim zapomnieć.
Ale on nawet jej nie zauważył. Przebiegł obok niej jakby tam nikogo nie było.
Żaden facet jeszcze nigdy jej nie zignorował wręcz przeciwnie zawsze było ich
pełno, a ona nie potrafiła ich od siebie odgonić. Ten zaś zgrywał niedostępnego
i obojętnego na jej wdzięki, ale z pewnością nie potrafi oprzeć się jej
zapachowi, który poczuł tamtej nocy kiedy się pierwszy raz spotkali. Zapewne
nie potrafił o nim zapomnieć. Każdy wampir chciał zatopić w jej szyi kły, ale
jak na razie żadnemu się to nie udało. Może on będzie tym pierwszym, któremu
pozwoli to zrobić? Był jej kolejnym celem. Ona się nie podda póki go nie
zdobędzie.
Eric ma jasną cerę, blond włosy i niebieskie oczy. Był dobrze
zbudowany. Wydawał się nieco znudzony tym wszystkim co się wokół niego dzieje.
Nie zwracał już uwagi na tańczącą przed nim pół nagą kobietę. Siedział sam przy
jednym z stolików i wpatrywał się w wyświetlacz swojego telefonu komórkowego. Z
pewnością czekał na jakąś ważną wiadomość. Wampir słynął z swoich ciemnych
interesów, którym było sprzedawanie V (wampirzej krwi). Niektórzy też
twierdzili, że więził w piwnicy ludzi i traktował ich jak śmieci. Oczywistym
faktem było, że Northman był okrutnym wampirem, który jest porywczy i zazwyczaj
nie okazuje żadnych ludzkich emocji. Budził respekt swoją postawą i budową
ciała wśród ludzi i wampirów. Jest szeryfem piątej strefy w Luizjanie, która
obejmuje Bon Temps. Zawsze jest tam gdzie coś się dzieje nie potrafi usiedzieć
w miejscu. Jego bar znajdował się w podmiejskim centrum handlowym Shreveport, blisko Sam's i Toys'R'Us.
Ona wiedziała teraz jedno nie spocznie póki go nie zdobędzie. Zrobi
wszystko by zwrócił na nią uwagę. Amira zawsze miała to czego chciała. Ona była
pewną siebie i odważną kobietą. Była najlepsza w swoim fachu i miała najwięcej
zleceń w mieście. Czym się zajmowała? Była płatną zabójczynią. Kochała swoją
pracę i za nic nie zamieniła by jej na inną. Oczywiście pracowała jeszcze jako
modelka, aktorka i tancerka. Była do tego stworzona. Bo, który mężczyzna nie
oparłby się pięknej wysokiej blondynce o idealnych kobiecych kształtach,
błękitnych oczach i pełnych kuszących ustach? Chyba tylko głupek. Jej
dzisiejsze obserwacje dobiegły już końca. W jej głowie już się roiło od wielu
planów, które pomogą jej go zdobyć. On był dla niej wyzwaniem. A jak wszyscy
wiedzą Amira Destino kochała wyzwania.
***
Ten niezwykły zapach wdzierał
się w jego płuca. Kusił zmysły i doprowadzał do obłędu. Nie potrafił tego
znieść. To była pokusa, której nie potrafił się oprzeć. Nie miał pojęcia kim
jest nosicielka tak wspaniałej krwi. Wiedział jedno. Ona tu jest i z pewnością
go obserwuje. Dziś nie miał ochoty na odkrywanie kim jest kobieta, którą
spotkał nocą w lesie. Wtedy nie miał czasu by się zatrzymać i jej przyjrzeć, a
dziś znów nie chce odkryć kim ona jest. Doskonale wiedział, że ona może zmienić
jego życie o sto osiemdziesiąt stopni. Skoro jej zapach jest tak kuszący ona
też taka musi być. Nie mogłoby być inaczej. Musi wszystko dokładnie przemyśleć
zanim pozwoli jej wtargnąć do swojego życia.
Czuję że to będzie fantastyka. Wprost kocham wampiry. Początek całkiem zwyczajny, ale mam nadzieję, że akcja się rozkręci.
OdpowiedzUsuń[wiatr-mroku.blogspot.com]
Cześć tu Rowindale z http://malach-tow.blogspot.com. Prosiłabym o pilny kontakt ze mną na gg w sprawie twojego zamówienia :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo no no jeszcze nie czytalam opowiadania o True Blood-Czysta Krew ale trafilas w 10 bo poprostu kocham Erica i chetnie poczytam :)
OdpowiedzUsuń